14 lutego to data, kiedy wiele osób
dowie się, że nadszedł czas na to, by zabrać się za planowanie
wesela. Dlatego też warto pomyśleć o tym, co pojawi się na
weselnych stołach. Menu weselne nie musi być zupełnie sztampowe –
warto pomyśleć o czymś, co pozwoli nam się wyróżnić na tle
standardowych propozycji.
Wiosna
Ponieważ ci, którzy biorą ślub
zimą, najpewniej mają już wszystko dograne, nasze rozważania
warto zacząć od wiosny i tego, czego nie powinno zabraknąć w
wiosennym menu weselnym. Wiosna jest czasem, kiedy już powoli
pojawiają się młode warzywa i owoce. To one powinny grać główną
rolę na stole w różnych konfiguracjach. Nie tylko, jako dodatki do
głównych dań, ale również, jako potrawy samoistne. W końcu po
zimie nie ma nic lepszego, niż świeże owoce pełniące główną
rolę w słodkim bufecie. Goście na pewno docenią takie
rozwiązania.
Lato
Lato daje nam jeszcze więcej
możliwości, jeśli chodzi o wykorzystanie owoców i warzyw. Po
pierwsze jest ich więcej, a po drugie – są już trochę tańsze,
więc bez troski o duże zmiany w budżecie, można zdecydować się
na zestawy pełne zieleniny. W gorące dni nie ma sensu dobijać
gośćmi rosołem. Za to niewątpliwie będą nam wdzięczni za
wszelkie chłodniki i delikatne kremy warzywne. Sądzę, że komfort
wszystkich obecnych na sali lub w restauracji jest ważniejszy, niż
kurczowe trzymanie się pomysłu na rosół z makaronem.
Jesień
Na jesiennych stołach rolę królowej
może z powodzeniem odgrywać dynia. Jej uniwersalność jest
zachwycająca – można ją wykorzystać to każdego dania,
niezależnie od tego, czy ma być słodkie, czy może wytrawne. Poza
tym jesień to też czas bogatych w grzyby lasów, które również
mogą zostać atutem naszego menu. Dodatkowo jesień to też czas
papryk i pomidorów, które można wykorzystać w daniach
jednogarnkowych. Nadciągający chłód można zrekompensować naszym
gościom wszelkimi gulaszami i sosami z warzywami w składzie.
Zima
Zimą warto wziąć pod uwagę
wszystko, co może rozgrzać. Na początku wiadomo – rosół. Tym
razem siła tradycji staje po naszej stronie. Za to w kolejnych
daniach mogą pojawiać się imbir i rozgrzewające przyprawy
korzenne. Kompoty z cynamonem i goździkami wewnątrz będą
doskonale współgrać z aurą na zewnątrz. Zima to też czas
cytrusów, więc można z nich skorzystać. Mogą się pojawić na
stołach nie tylko, jako dodatki do dań, czyt desery, ale również
w charakterze ozdób. Dzięki temu na sali będzie się roznosił
przyjemny zapach.
Tradycyjnie czy nowocześnie
Istnieje niekiedy pokusa, by na dobre
odejść od dań tradycyjnie pojawiających się na weselach. Dzięki
temu goście na pewno na długo nie zapomną wszystkiego, co
znajdowało się wtedy na talerzach. Warto jednak mieć na uwadze
również osoby, które nie są przychylne eksperymentom kulinarnym.
Dlatego dobrze jest starać się znaleźć złoty środek pomiędzy
tym, co tradycyjne, a tym, co nowoczesne.
Regionalne przysmaki
Wśród propozycji tradycyjnych, nie
powinno zabraknąć lokalnych dań. Takich, które większość gości
będzie mogła spróbować być może pierwszy i ostatni raz w życiu.
Regionalne dania powinny być uwzględnione szczególnie tam, gdzie
całość wesela w jakiś sposób nawiązuje do pochodzenia
nowożeńców. W końcu trudno sobie wyobrazić śląskie wesele bez
klusek śląskich, czy też ślub na Kujawach, na którym w roli zupy
nie zagości żur.
Wybór odpowiedniego menu to niezwykle
ważna część wesela. Kujawsko-pomorskie, śląskie, czy też
każdy inny region, rządzą się własnymi prawami, jeśli chodzi o
punkty obligatoryjne na stołach. Dodatkowym atutem wykorzystania
lokalnych potraw jest towarzysząca im, choć niekoniecznie planowana
reklama naszych mniejszych ojczyzn i tego, co w nich najsmaczniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz