środa, 14 lutego 2018

Sezonowe menu weselne

14 lutego to data, kiedy wiele osób dowie się, że nadszedł czas na to, by zabrać się za planowanie wesela. Dlatego też warto pomyśleć o tym, co pojawi się na weselnych stołach. Menu weselne nie musi być zupełnie sztampowe – warto pomyśleć o czymś, co pozwoli nam się wyróżnić na tle standardowych propozycji.


Wiosna


Ponieważ ci, którzy biorą ślub zimą, najpewniej mają już wszystko dograne, nasze rozważania warto zacząć od wiosny i tego, czego nie powinno zabraknąć w wiosennym menu weselnym. Wiosna jest czasem, kiedy już powoli pojawiają się młode warzywa i owoce. To one powinny grać główną rolę na stole w różnych konfiguracjach. Nie tylko, jako dodatki do głównych dań, ale również, jako potrawy samoistne. W końcu po zimie nie ma nic lepszego, niż świeże owoce pełniące główną rolę w słodkim bufecie. Goście na pewno docenią takie rozwiązania.

Lato


Lato daje nam jeszcze więcej możliwości, jeśli chodzi o wykorzystanie owoców i warzyw. Po pierwsze jest ich więcej, a po drugie – są już trochę tańsze, więc bez troski o duże zmiany w budżecie, można zdecydować się na zestawy pełne zieleniny. W gorące dni nie ma sensu dobijać gośćmi rosołem. Za to niewątpliwie będą nam wdzięczni za wszelkie chłodniki i delikatne kremy warzywne. Sądzę, że komfort wszystkich obecnych na sali lub w restauracji jest ważniejszy, niż kurczowe trzymanie się pomysłu na rosół z makaronem.

Jesień


Na jesiennych stołach rolę królowej może z powodzeniem odgrywać dynia. Jej uniwersalność jest zachwycająca – można ją wykorzystać to każdego dania, niezależnie od tego, czy ma być słodkie, czy może wytrawne. Poza tym jesień to też czas bogatych w grzyby lasów, które również mogą zostać atutem naszego menu. Dodatkowo jesień to też czas papryk i pomidorów, które można wykorzystać w daniach jednogarnkowych. Nadciągający chłód można zrekompensować naszym gościom wszelkimi gulaszami i sosami z warzywami w składzie.

Zima


Zimą warto wziąć pod uwagę wszystko, co może rozgrzać. Na początku wiadomo – rosół. Tym razem siła tradycji staje po naszej stronie. Za to w kolejnych daniach mogą pojawiać się imbir i rozgrzewające przyprawy korzenne. Kompoty z cynamonem i goździkami wewnątrz będą doskonale współgrać z aurą na zewnątrz. Zima to też czas cytrusów, więc można z nich skorzystać. Mogą się pojawić na stołach nie tylko, jako dodatki do dań, czyt desery, ale również w charakterze ozdób. Dzięki temu na sali będzie się roznosił przyjemny zapach.

Tradycyjnie czy nowocześnie


Istnieje niekiedy pokusa, by na dobre odejść od dań tradycyjnie pojawiających się na weselach. Dzięki temu goście na pewno na długo nie zapomną wszystkiego, co znajdowało się wtedy na talerzach. Warto jednak mieć na uwadze również osoby, które nie są przychylne eksperymentom kulinarnym. Dlatego dobrze jest starać się znaleźć złoty środek pomiędzy tym, co tradycyjne, a tym, co nowoczesne.

Regionalne przysmaki


Wśród propozycji tradycyjnych, nie powinno zabraknąć lokalnych dań. Takich, które większość gości będzie mogła spróbować być może pierwszy i ostatni raz w życiu. Regionalne dania powinny być uwzględnione szczególnie tam, gdzie całość wesela w jakiś sposób nawiązuje do pochodzenia nowożeńców. W końcu trudno sobie wyobrazić śląskie wesele bez klusek śląskich, czy też ślub na Kujawach, na którym w roli zupy nie zagości żur.


Wybór odpowiedniego menu to niezwykle ważna część wesela. Kujawsko-pomorskie, śląskie, czy też każdy inny region, rządzą się własnymi prawami, jeśli chodzi o punkty obligatoryjne na stołach. Dodatkowym atutem wykorzystania lokalnych potraw jest towarzysząca im, choć niekoniecznie planowana reklama naszych mniejszych ojczyzn i tego, co w nich najsmaczniejsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz